Wywiad z Emmą na temat filmów

Acer

Movie Magic: Czy twoje życie poza planem bardzo się zmieniło od czasu,
kiedy zaczęłaś grać w filmie "Harry Potter"?
Emma Watson: Oczywiście, jestem rozpoznawana na ulicy i dużo
częściej nie ma mnie w domu. I mam swoją filmową postać! Poza tym po prostu
staram się, aby moje życie było tak normalne, jak to tylko jest możliwe.
MM: Jaka jest najlepsza rzecz w byciu sławnym?
EW: Myślę, że kiedy już przejdziesz przez wszystkie premiery,
stres i te plisowane materiały, oswajasz się z faktem, że to tylko gra i jest to najlepsza rzecz dla mnie.
MM: Jaka jest twoja ulubiona część z "Więźnia Azkabanu"?
EW: Moja ulubiona część z nowego filmu... więc, "Więzień
Azkabanu" jest obecnie moją ulubioną książką z serii jak narazie. To
znakomity scenariusz. Myślę, że będzie zdecydowanie najlepszy ze wszystkich.
Jest świetna scena, gdzie uderzam
Malfoy'a, co jest naprawdę dobra zabawą. To jest dobre.
MM: Jak on zareagował?
EW: Uciekł - oczywiście!
MM: Co jest najfajniejszą rzeczą, jaka zdarzyła ci się od czasu,
gdy zaczęłaś grać w filmie "Harry Potter"?
EW: Moje najlepsze osobiste przeżycie? O.K., to bardzo proste.
Poznałam Brada Pitta, który jest całkiem fajny. To było całkiem
fajne.
MM: Co było najbardziej krepującą rzeczą, jaka zdarzyła ci się
przez te lata z "Harry'm Potterem"?
EW: Och, było kilka. Wiesz, jak się ma takie naprawdę luksusowe
krzesła ze swoim imieniem z tyłu? Więc, mam jedno takie małe z
napisem "Emma Watson" na nim. Byłam ustawiona na środku, tylko siedząc na
nim, wiesz, wolno sącząc swój napój, i wtedy
myślę, że moje krzesło było na kablu czy czymś takim i
poleciałam prosto do tyłu na tym krześle i cała oblałam się
swoim napojem. To było okropne.
MM: Co lubisz najbardziej w sposobie pisania J.K. Rowling?
EW: Jest obrażone wyobraźnią i przenosi cię do innego świata.
Pozwala twojej wyobraźni dziko biec i myślę, że to jest świetne dla czegoś
co jest opisane tak specyficznie, czego wiesz, że nie ma - ale to jest tak
znakomicie napisane,
że prawie wierzysz, że to naprawdę jest. Zawsze byłam wielkim
fanem książek, nawet zanim dostałam się do filmów.
MM: Kto jest twoją ulubioną postacią ze wszystkich książek?
EW: Och, kocham Hagrida. Mam trochę miękkie miejsce dla Hagrida; on naprawdę
przyprawia mnie o śmiech. Kocham go. Och, i bardzo lubię Zgredka. On po
prostu
skłania mnie do tego, żeby go uścisnąć, pomóc mu, czy coś
takiego. Dostaję naprawdę macierzyńskich uczuć, kiedykolwiek on
jest w pobliżu. Zawsze naprawdę mu współczuję.
MM: Czy po tym filmie masz jakieś plany co do następnych?
EW: Tak, czwarty film o "Harry'm Potterze".
MM: Coś jeszcze?
EW: Byłam o to pytana kilka razy tu i tam, ale tak naprawdę na
razie nic więcej. Nie mam na to czasu, bo "Harry Potter" poniekąd
pochłania sporo czasu.
MM: Kiedy po raz pierwszy zobaczyłaś siebie na ekranie
w "Kamieniu Filozoficznym", co pomyślałaś?
EW: Kiedy pierwszy raz oglądasz, kaprysisz by zobaczyć siebie na ekranie.
Drugim razem
zaczynasz mieć z tego pewnego rodzaju przyjemność. A potem, za
trzecim razem w pewien sposób doceniasz film i prace w niego
włożoną i cieszysz się. Ale za pierwszym razem byłam jak "o mój
Boże, nie mogę uwierzyć"!
MM: Jakich filmów oczekujesz tego roku?
EW: Absolutnie kocham "Shreka". Nie wiem, co to jest; on mnie
bardzo rozśmiesza. Oczekuję na "Shreka 2" i oczywiście na "Troję"
z Bradem Pittem w nim - w spódniczce.

Milczek

Dobra byla ta scenka z Malfoyem